
Jak #PerfectNever pomaga odnaleźć równowagę
Życie nie jest proste. Za to bywa chaotyczne i chwilami daleko mu do ideału. Dla Sofii Leguizamon, trenerki w klubie Solace w Nowym Jorku, zrozumienie, że doskonałość jest nieosiągalna stanowi pierwszy krok do samoakceptacji.
"Możemy liczyć na idealne chwile, ale idealnego życia nie można mieć", mówi. "Musimy zrozumieć, że wzloty i upadki to jego nieodłączna część".
Sofia stara się nam przekazać, że w życiu nie chodzi o to, by stawiać czoła nierealnym oczekiwaniom społecznym, a o to by koncentrować się na małych sukcesach.
"Perfect Never oznacza równowagę", mówi.
"Jedną z ważniejszych rzeczy, których nauczyła mnie przeprowadzka do Nowego Jorku było zrozumienie, że w życiu liczy się balans, oraz że nie ma nic złego w tym, że od czasu do czasu zostaje on zachwiany. Właśnie o tym mówi Perfect Never i pogodzenie się z tym faktem, to pierwszy krok do sukcesu".
Dla Sofii sport jest życiu pewną stałą, pomaga jej pracować nad sobą i zyskiwać pewność siebie.
"Sport pozwala nam powtarzać pewne osiągnięcia, przez co dodaje nam pewności siebie. Jest czymś, co pozostaje w naszym zasięgu", mówi. "Musimy przestać porównywać się do innych, skupić się na pokonywaniu własnych granic".
Na koniec każdego dnia Sofia lubi wziąć głęboki oddech i zrozumieć, że dała z siebie wszystko. Ma wtedy poczucie, że jest najlepszą wersją samej siebie. To właśnie w takich chwilach uświadamia sobie, co naprawdę oznacza #PerfectNever.
"Minął kolejny dzień, wydarzyły się rzeczy lepsze i wydarzyły się rzeczy gorsze, ale nie ma w tym nic złego, bo kolejne dni przed nami", mówi.
A jaka jest Twoja historia #PerfectNever? Napisz nam na Instagramie @Reebokpl i daj znać co pomaga Tobie zaakceptować własne niedoskonałości.